Fioletowa osoba

2022-12-19

 

 

 

Człowiek chciałby przywitać pięknie sezon koziorożca, przywitać się z ziemią, organizacją, kaszą bulgur oraz pięknie uporządkowanymi pillsami w pojemniku na dragi (suplementami znaczy), ale nie może ponieważ strzelec, który powinien się udać już w odstawkę, przypomina - wero, gdzie twoja wdzięczność, gdzie satysfakcja, gdzie komplement dla mnie?

 

Strzelec to energia pogodna, życzliwa, napędzająca do działania, inspirująca, ona jest po prostu miła, dlatego nie jest trudno ją zignorować, przecież ona powoduje, że jest tak jak być powinno, czyli odczuwamy brak dyskomfortu. Trudno jest zauważyć taki brak, bo brak dyskomfortu to sytuacja optymalna.

 

Przez ostatni miesiąc wszystko mogło iść nam lżej, wydarzać się łatwiej, z mniejszym oporem, dlatego teraz możemy być z siebie nie aż tacy dumni, bo niewiele trudności pokonaliśmy, a to trudności rodzą sukces, a praca rodzi kołacze,.

 

Dziś się dowiedziałam, że żona piłkarza messiego gratuluje mu sukcesu w piłce nożnej, bo wie ile po drodze wycierpiał.

 

Cierpienie jest dobrym powodem, by odnieść sukces, bo taki przykład niesie ze sobą katolicyzm, z którym mamy do czynienia od dziecka. Odpowiednia ilość cierpienia rodzi zmartwychwstanie z grobu oraz złoty medal z kataru.

 

A kto się zachwyci brakiem cierpienia? Sama się nim nie zachwyciłam, zignorowałam to wszystko co zrobił dla mnie strzelec, nie doceniłam tego, jak wszystko mi pięknie poszło w tym miesiącu, nie pomyślałam ilu błędów udało mi się uniknąć oraz nie zrozumiałam dlaczego od wielu dni moja aura jest tak fioletowa.

 

W wyniku braku zrozumienia strzelca i podniecania się wskakującym na podest koziorożcem, zaczęły mnie boleć barki, to z powodu nadmiaru nieuwolnionej energii wdzięczności, za ten lajtowy miesiąc, który właśnie odchodzi. Był mało spektakularny, nie aż tak ekscytujący, czy dobijający, ale to dzięki temu zrobiłam się cała fioletowa i wskoczyłam na wyższy level magiczności - bo nic mi nie stało na drodze. 

Czy messi zaimponowałby innym mężczyznom, gdyby wszystko poszło mu łatwo, czy jednak należało podpowiedzieć żonie, że powinna podkreślić, że ta łatwość to złudzenie, nieprawda, to jednak ciężka praca oraz dwa miliony mililitrów łez i trzy miliony mililitrów krwi wypływającej z różnego rodzaju poniesionych ran?