Jesienne postępowanie
Przeczytałam właśnie w naszym planerze informację, że mamy idealny czas astrologiczny na to, by wyznaczyć sobie pięć konkretnych jesiennych celów do zrealizowania, Jesień jest zaskakująco długa (mnie to dziwi co roku tak samo), albowiem trwa aż do 22 grudnia, który to z kolei dzień wydaje się już być połową zimy.
Wiadomość o długości jesieni jest bardzo sympatyczna, bo to oznacza, że mamy dużo czasu na realizację swoich zamierzeń. Najgorzej jednak, gdy człowiek nie wie co zamierza.
Tak zwane utknięcie, o którym często do nas piszecie, da się bardzo łatwo załatwić, ale najpierw przedstawię wam wersję trudniejszą. Chodzi o to, by zacząć pracę z serpentynitem, który jest kryształem wyznaczania drogi życiowej, Należy mu powiedzieć: drogi serpentynicie, no widzisz chyba, że utknęłam, proszę o wskazanie drogi do odetkania i ogólnie do życia, i on wtedy daje z siebie wszystko, by podsunąć nam takie wydarzenia, które wskażą nam jasną odpowiedź.
Wersja dla obiboków, którzy nie lubią wysilać się, gdy nie jest to niezbędne, to udać się na sesję tarota. Osobiście uważam, że taki jesienny tarot to coś, co powinno się znaleźć w “bingo jesieniary” obok pumpkin spice latte i zdjęcia z dynią. To tak ułatwia życie, a zarazem oszczędza wielu zmartwień, zero minusów.
Udałam się na taką sesję do mojego przyjaciela i zapytałam: co powinno być dla mnie najważniejsze tej jesieni? Otrzymałam odpowiedź, że celebrowanie kobiecości, odnalezienie kobiecej siły oraz praca nad swobodnym wyrażaniem emocji. Ok, idealnie, mam już stelaż dla wszystkich moich jesieniarskich działań!
Teraz w swoim dzienniku manifestacji mogę opracować temat kobiecości - czym dla mnie jest, jak mogę z niej skorzystać, które cechy będą sprzyjały mojemu rozwojowi, choć muszę przyjąć cały pakiet cech kobiecych, żeby je przez siebie przepuścić i przetransformować, a dopiero potem decydować, co zostanie ze mną na dłużej.
Zapytałam też jakie talenty będą dla mnie szczególnie ważne tej jesieni, ale otrzymałam dokładnie tę samą odpowiedź co zawsze - że mam się nie rozglądać kompulsywnie za nowymi talentami, tylko korzystać z tych, które mam już rozpracowane i tylko je pogłębiać. Dlatego jesień będzie sezonem pisania i mówienia, dzielenia się wiedzą i gdy połączymy te dwa wątki, okaże się, że będę się dzieliła wiedzą o kobiecości lol, nie wiem czy serio potraktujecie mnie jako żródło wiedzy w tym temacie, ale jak wiadomo - tarot nie kłamie, szczególnie ten ceza.